Dzień dobry:)
Jako że sezon owocowy w pełni to katujemy Was wiśniami hehe:) Dziś zrobimy coś tylko dla dorosłyh ze względu na zawartość alkoholu. Będzie pysznie i aromatycznie. Czas na nalewkę wiśniową. Przepis mamy w naszych domowych zasobach od wielu już lat. Jest prosty a nalewką raczymy się w długie jesienne i zimowe wieczory;)
Przepis:
100 owoców wiśni
150 liści wiśni
1 łyżeczka kwasku cytrynowego
2.5 litra wody
1/2 kg cukru
1/2 litra spirytusu
Wszystko oprócz spirytusu zagotować i gotować na małym ogniu około 15-20 minut. Odstawić. Gdy wywar ostygnie odcedzić. Do gotowego płynu wlać spirytus. Wymieszać. Rozlać do butelek i odstawić do spiżarki.
Pozdrawiam Justyna
***
Uuu super :) taka nalewka w zimie to prawdziwy skarb :)
OdpowiedzUsuńZwłaszcza dla takich zmarzluchów jak ja:D
UsuńRodzice od kilku lat robią nalewki z różnych owoców, w tym też z wiśni.
OdpowiedzUsuńOooo to jest wybór:)
UsuńJa akurat tego nie piję, ale mają na różne okazje.
UsuńWiele okazji opijemy tą nalewką :)
OdpowiedzUsuńA jak;) a nawet bez okazji:D
UsuńPyszne są takie nalewki własnej roboty;)
OdpowiedzUsuńOj taaak:D
UsuńUwielbiam takie nalewki
OdpowiedzUsuńwiśnie nie są moim ulubionym owocem, ale nalewki bardzo lubię, także chętnie bym się skusiła :-)
OdpowiedzUsuńNalewka jest bardzo aromatyczna i ma moc jak trochę postoi w spiżarce. Tak chociaż do jesieni:D
UsuńNie spodziewałam się, że nalewki robi się w taki prosty sposób :D Alkoholu nie piję, więc raczej nie wypróbuję, ale warto wiedzieć, że wykonanie domowej nalewki z wiśni jest niezbyt skomplikowane :)
OdpowiedzUsuńTen przepis faktycznie jest błahy ale oczywiście są nalewki które aby przygotować to jednak trzeba na jakiś czas odstawic potelepać słojem itp. Dlatego ja tam lubię ten prościutki a efekt jest super:)))
UsuńJednak nie dla mnie- kojarzy mi się z czerwonym winem, którego nie lubię
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ooooo szkoda.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Uwielbiam nalewki domowe ❤
OdpowiedzUsuńJa też:)
UsuńNalewki własnej roboty to coś pysznego :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Raj dla podniebienia:D
UsuńNigdy nie piłam Nakweki, ale ta wydaje się bardzo dobrze zrobiona i pyszna
OdpowiedzUsuńPrzepis podchwytuję, koniecznie muszę go wypróbować, a raczej jego finalny produkt, będzie się czym raczyć w chłodne dni. :)
OdpowiedzUsuńHihihi. Warto zrobić dla poprawy krążenia w jesienne wieczory;)
Usuńtaka naleweczka to jest to
OdpowiedzUsuńJest moc:D
UsuńJa akurat jestem bezalkoholowa, ale czasem robię takie nalewki na prezenty :-)
OdpowiedzUsuń