Cześć
wszystkim!
Święta, święta i po świętach,
ale imprezujemy dalej. Za chwilę Sylwester i Nowy Rok. Z tej okazji życzymy
wszystkim dużo zdrówka i pijemy za Was pysznego grzańczyka. Dziś proponujemy
właśnie grzańca, którego pewnie każdy potrafi przygotować. Dzisiaj przesyłam
Wam przepis na wyżej wymieniony grzaniec. A do grzańca polecają się domowe
cebularze.
Grzaniec
piwny:
Podgrzewamy piwo, dodajemy
troszkę miodu i goździki. Przelewamy do kubeczków i dodajemy po plastrze
pomarańczy.
Domowe
cebularze:
Składniki:
500 g
mąki pszennej ( ok. 3,5 szklanki)
250
mililitrów wody ( pełna szklanka)
25
gramów świeżych drożdży
15
gramów masła
10
gramów cukru ( 1,5 łyżeczki)
10
gramów soli ( 1,5 łyżeczki)
200
gramów cebuli ( 2 średnie cebule)
20
gramów maku niebieskiego ( ok. 2 łyżki)
łyżka oleju
rzepakowego lub słonecznikowego
Przygotowanie:
Przygotowania zaczynamy od zrobienia rozczynu drożdżowego. Do kubeczka lub innego naczynia wlewamy 250 ml ciepłej wody. W wodzie rozpuszczamy 10 gramów cukru, dodajemy 25 gramów drożdży. Drożdże najlepiej wyjąć z lodówki by miały temp. pokojową. Dodajemy pół łyżki mąki i dokładnie mieszamy tak aby nie powstawały grudki. Odstawiamy na ok. 15 minut. Na rozgrzanej patelni na małym ogniu roztapiamy 15 g masła i pozostawiamy do lekkiego ostygnięcia. W tym czasie przechodzimy do przygotowania farszu. Do przygotowania farszu na cebularze potrzebne będą dwie średnie cebule, dwie łyżki maku niebieskiego oraz łyżka oleju roślinnego. Cebulę kroimy w dość dużą kostkę, wrzucamy do miski, do której wlewamy łyżkę oleju. Dodajemy dwie łyżki maku niebieskiego i dokładnie mieszamy. Całość zawijamy folią spożywczą i odstawiamy do lodówki. Do farszu można dodać łyżeczkę soli. Teraz zabieramy się za ciasto: do dużej miski wysypujemy 450 g mąki pszennej oraz 1,5 łyżeczki soli. Nasz zaczyn po 15 minutach powinien powiększyć swoją objętość. Wlewamy zaczyn do mąki z solą i mieszamy. Dodajemy roztopione masło kontynuując mieszanie. Kiedy składniki mniej więcej się połączą rozpoczynamy ugniatanie ręczne. Zagniatamy kilka minut aż będzie jednolite i gładkie. Następnie odkładamy do miski, zakrywamy ściereczką i zostawiamy do wyrośnięcia. Podrośnięte ciasto wykładamy na stolnicę podsypaną mąką, formujemy wałek i dzielimy na 8 części. Poszczególne kawałki ciasta formujemy w płaskie placki i kładziemy na blaszce do pieczenia wyłożonej papierem do pieczenia. Na cebularzach równomiernie rozkładamy farsz. Można jeszcze na chwilę odstawić je do wyrośnięcia. Rozbijamy jajko, roztrzepujemy i smarujemy pędzelkiem brzegi cebularzy. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 280 stopni i pieczemy ok.20 minut. Ja swoje ciasto zagniotłam w robocie planetarnym także jest prościej ale ręcznie na pewno też każdy da sobie radę. Smacznego!
Domowe o wiele lepsze :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego :)
Pewnie, że tak. :)
UsuńWszystkiego najlepszego w Nowym Roku :)
Dziękuję :)
UsuńGrzaniec to jest to ❤
OdpowiedzUsuńZdecydowanie ❤️
UsuńPyszne cebularze, bardzo lubię, a grzańca to pewnie by mój mąż bardzo chętnie wypił :-)Wszystkiego dobrego w tym Nowym Roku :-)
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za cebulą dlatego dla siebie zrobiłam parę z mniejszą ilością farszu. A grzańca lubię czasem wypić zwłaszcza po spacerze :)
UsuńWszystkiego najlepszego a szczególnie duuużo zdrówka:)
Bardzo fajny ciekawy przepis, uwielbiam grzańca ;)
OdpowiedzUsuńGrzańczyk pycha sprawa w sezonie zimowo-świątecznym :)
Usuńojeju takie coś bym wypiła i zjadła:D kocham takie smaki, mam tera ślinotok do pasa^^
OdpowiedzUsuńHehehehehe no mi po głowie te cebularze chodziły jeszcze przed świętami bo uwielbiam to ciasto na nie :D
UsuńGrzaniec dla mnie jak najbardziej okej, ale nienawidzę cebuli :D więc raczej nie moje klimaty, aczkolwiek podziwiam za oryginalność!
OdpowiedzUsuńHihihi tak mnie jakoś złapało na te smaki :D
UsuńWitaj ♡
OdpowiedzUsuńNie ma to jak domowy cebularz! :) Wygląda pysznie :) Grzaniec na pewno jest równie wysmienity!
Pozdrawiam cieplutko ♡
Dziękuję. Domowe to zawsze domowe:) i frajda z pracy w kuchni i radość dla podniebienia:) hehehe grzaniec też pycha i na miodzie z Taty pasieki :)
UsuńGrzaniec kojarzy mi się z moimi ukochanymi górami <3
OdpowiedzUsuńoooo też lubię góry wracam co roku pod koniec lata w Bieszczady bo właśnie te góry ukochałam :D
UsuńKocham takie domowe cebularze :) A grzaniec to mój ulubiony napój zimą :)
OdpowiedzUsuńHehehe mój też ulubiony zwłaszcza przy niskim ciśnieniu :) a cebularze upieczemy w najbliższym czasie ;)
UsuńGrzaniec najlepszy! Szczęśliwego nowego roku :)
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego nowego roku :)))
UsuńJa nie lubię grzańca ale taki cebularz to bym zjadła, Mój Ukochany tez bardzo lubi. 🙂
OdpowiedzUsuńoooo można pokucharzyć razem będzie frajda :)
UsuńAleż to wszystko apetycznie wygląda! Zrobiłaś mi taki apetyt, że szok ;) Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
OdpowiedzUsuńhihihihi:D wszystkiego najlepszego w nowym roku!
UsuńUwielbiam cebularze, a takie domowe są najlepsze. Te wyglądają mega apetycznie, a jeszcze do tego grzaniec - jak dla mnie idealnie!:)
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku!!!:)
Oj tak pysznie wyszło:))) Szczęśliwego Nowego Roku!!!!
UsuńAle mi narobiłaś smaka na cebularza ;) Tak dawno nie jadlam. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku ;)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego:D
UsuńDomowe najlepsze :D Wyglądają mega smacznie 😘😘 Wszystkiego dobrego w nowym roku!!
OdpowiedzUsuńnawzajem duuużo dobra zdrowia pomyślności !!!
Usuńuuu akurat za cebularzem nie przepadam, ale ten grzaniec! pycha!
OdpowiedzUsuńGrzańczyk pychota :D
UsuńCebularze to nie dla mnie ,ale grzańca bym się chętnie napiła 😉
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
hehehhe zwłaszcza teraz jak trochę mrozu nadają :D na rozgrzanie w sam raz:)
UsuńAż zrobiłaś mi ochotę na grzańca! :D
OdpowiedzUsuńHehehehehe:D
UsuńPyszności, grzaniec muszę zrobić koniecznie.
OdpowiedzUsuńkoniecznie :)
UsuńAż mi przyszła ochota na takiego grzańca <3 Waszych cebularzy zresztą też bym chętnie spróbowała :). Fajnie jeszcze tak potrzymać świąteczny nastrój :D
OdpowiedzUsuńKlimacik jest :D
Usuń